Jak pisałem wcześniej: raz do roku. Takie Postanowienie Noworoczne podjąłem, sankcjonując istniejący stan rzeczy. Oczywiście, jeśli się uda, jeśli będzie powód i potrzeba - czemu nie częściej, ale na razie spełniam pierwsze postanowienie noworoczne, pisząc te słowa.
Sztuka skutecznego wywiązywania się z PN polega na tym, żeby podejmować te realne. Napisanie czołówki do swojej strony jest rozsądne i realne, czego dowodem to, że czytacie słowa te. Co do innych PN, to nie szaleję. Postanowiłem, że w tym roku podpiszemy z żoną umowę na druk thrillera "23", którego fragmencik wisi od dłuższego czasu obok. To PN jest realne i powinno się zrealizować za jakieś dwa tygodnie.
Mam też szczery i silny zamiar kontynuować prace nad powieścią "Kogel-Nobel", coś nowego w moim życiu. Przekonuję sam siebie, że to dobre i potrzebne. Mi - na pewno.
Zamierzam też nadal nie palić. Zamierzam być BDD (Bardzo Dobrym Dziadkiem).
Powinienem napisać miażdżącą recenzję "Sezonu burz", bo na to zasługuje. Tylko komu to potrzebne?
I to by było chyba na tyle.
Aha, najważniejsze Postanowienie Noworoczne Beaty Dębskiej: skutecznie walczyć z moją nadwagą.
P.S. Thriller, którego fals okładka widniała tu niemal rok, wyjdzie. Nie wiemy kiedy, wiemy gdzie. W Rebisie.
P.S.2. "Aksamitny Anschluss. Alternatywa" - do kupienia w Solarisie. Jest to podliftowana, zmodernizowana, poprawiona, obszerniejsza wersja tej, wydanej lata temu.
P.S.3. Niebawem stanie się głośno za sprawą audiobooków. Taka gra słów. W każdym razie - kilka wyjdzie. Na długie wieczory, bezsenne noce, wyczerpujące trasy. Do słuchania przy gotowaniu, kąpaniu, bieganiu.
Beata & EuGeniusz Dębscy